środa, 12 lutego 2014

Rozdział II

Od kilku godzin szli przez gęstwiny lasu w ogóle do siebie nie odzywając. Jedynym wówczas źródłem dźwięku były świergoty ptaków i podmuchy wiatru - co się dziwić. Trudno było się odezwać kiedy twoimi nowymi towarzyszami są osoby, które nie wykazują specjalnej chęci do rozmowy. Tylko Naora, mimo że nic nie mówiła, szła uśmiechnięta, rozglądając się na wszystkie strony i cicho nucąc. Ona chyba nigdy nie miała na twarzy ani lekkiego wyrazu smutku - typowa optymistka. Ale jednak to nie o jej radości wszyscy rozmyślali. Każdy był ciekawy, co może być w tej przesyłce, widocznie bardzo ważnej skoro czai się na nią pewien klan, a misja jej zaniesienia jest rangi B. Każdy miał inne poglądy co do zawartości ale to wszystko łączyło jedno - trzeba ją chronić za wszelką cenę. Przecież, może ma wzmocnić siły zbrojne? Albo to coś od znowu innego władcy? Nie wiadomo. Teraz musi dojść do Sunagakure, gdzie czeka na nią odbiorca - Kazekage.
Teraz jednak skończmy temat o paczce i przejdźmy do naszych ninja.
Wciąż nie padło żadne słowo. Każdy patrzył przed siebie rozglądając się od czasu do czasu (prócz Naori).
Naruto już tego nie wytrzymywał - jak można przez taki długi czas iść nie wypowiadając ani jednego słowa? Postanowił to zmienić i zadał pytanie do jednej z ninja z Takigakure, które go bardzo korciło.
- Czekaj, czekaj. Jak dobrze pamiętam - a mam dobrą pamięć - w ogóle się nie odezwałaś odkąd tu się zjawiłaś, mimo tego, że wszystkie jesteście małomówne. - rzekł wskazując palcem na Aguniesike, która po chwili zaczęła nerwowo kręcić oczami z nadzieją na wybrnięcie z sytuacji.Wtedy wszyscy zwrócili twarze w jej kierunku z widoczną ciekawością - to ją jeszcze bardziej speszyło. Pomogła - jednak nie tak jak oczekiwała - Amica, która prosto powiedziała.
- Aguniesika nie mówi. - na tę wiadomość wszyscy się zdziwili a Aguniesika schowała się w jej cieniu widocznie zrozpaczona wiadomością, że wszyscy już znają jej największą wadę.
- Ale niby czemu nie mówi ? - zapytała Sakura, widocznie zaciekawiona tą sytuacją.
- Nie wiem, jakimś tam medykiem nie jestem, ale chyba coś z strunami głosowymi są problemy. Nie, Aguniesika? - Amica popatrzyła pytającym wzrokiem na rudowłosą, która przytaknęła głową lecz było widać w jej oczach niepewność co do tej odpowiedzi. Wszystko przerwał Kiba, lekko ściszonym głosem mówiąc :
- Czekajcie. Ja i Akamaru coś wyczuwamy. - po czym jeszcze raz powąchał nosem powietrze, by potwierdzić swoją informację.
-Jednak się nie mylę. - stwierdził i popatrzył pytająco na Sakurę, która dowodziła misją. Ta kiwnęła głową i powiedziała.
- Hinata, sprawdź Byakugan'en po bliższy teren, mogą to być nasi potencjalni wrogowie i już o nas wiedzieć.
- Hai. Byakugan! -  czarnowłosa od razu przeszła do sedna i po kilku chwilach, już beż wytrzeszczu, zaraportowała swoje obserwacje.
- Widzę czterech ludzi. Są pięć kilometrów przed nami. - Sakura po tej informacji, zaczęła się zastanawiać nad kolejnymi krokami.
- Trzeba się rozdzielić. - postanowiła. Wszyscy na nią spojrzeli.
- Jeśli to jest klan co się na nas czai, może coś na nas szykować. Kiba. - tu zwróciła wzrok na chłopaka z psem.
- Idźcie z Naruto na południe, ja z Hinatą pójdę na północ. A wy idźcie przed siebie. - tu spojrzała na kunochi z Kryształu. Amica patrząc z lekkim zagniewaniem na różowłosą, rzekła :
- Analizując nasze położenie, sytuację i rozdzielenie, my (tu teatralne podniesienie głosu ) mamy być przynętami ? 
- Oj nie, nie nie! - Sakura zaczęła nerwowo machać rękami. - Nie! Z wami będzie przesyłka i nasi wrogowie wezmą was za celownik, jednak my postaramy się ich wcześniej ując. Niech jedna z was ją weźmie. - mówiąc to, z plecaka wyjęła paczkę i podała ją złotookiej, która bez gadania wsadziła ją na dłonie Aguniesiki. - Zadanie w sam raz dla ciebie. - dodała. Rudowłosa popatrzyła na paczuszkę z zainteresowaniem, po czym po chwili włożyła ją do swojej torby.
- Czyli wszystko ustalone? Więc lecimy! - rozkazała zielonooka i po chwili wszyscy shinobi zniknęli, prócz Kryształu, który teraz biegł przed siebie ziemistą drogą.

***

- Wyczuwasz coś? - zapytał Naruto spoglądając na szatyna, który co chwilę obwąchiwał (niuchał :3 dop.aut.) wciąż to kolejne tereny.
- Na razie nie, ale musimy być wciąż czujni. - powiedział w ogóle nie spoglądając na niego.Nagle obydwaj usłyszeli wbicie kunai'a do drzewa a po spoglądnięciu na niego, wraz z notką wybuchową.
- Do tyłu! - krzyknął Kiba i wraz Naruto i Akamaru szybko odskoczyli od  pułapki, która diametralnie wybuchła.
- Chyba nas znaleźli. - Naruto rozglądał się w obie strony szukając autora tej niespodzianki. Kiba z Akamaru również się rozglądali i próbowali wyczuć go zapachem. - Zaczyna się robić ciekawie. - pomyślał szatyn, biorąc pod uwagę wcześniejszy spacer. Nagle kilka metrów przed nimi stanęło dwoje ninja, spokojnie na nich patrzących, jeden lekko się uśmiechał.
- To chyba oni mają naszą zgubę. - powiedział jeden z nich, patrząc na nich z obojętnością. 
- Jak myślisz oddadzą ją nam ? - zapytał jego towarzysz - teraz uśmiechając się z wyższością. Ninja z Liścia zrobili pozy pokazując gotowość do walki.
- Co robimy Naruto?  - zapytał Kiba, trzymając przed siebie kunai'a .Akamaru stojąc obok niego, warczał na przeciwników.
- Nie ujawniajmy tego, że paczka nie jest z nami. Musimy ich wyeliminować by nie stwarzali problemów. - Naruto był teraz skupiony tak samo jak szatyn i zastanawiał się nad kolejnymi ruchami. - Trzeba najpierw dowiedzieć się jak walczą by opracować na nich atak. - to było najważniejsze do zrobienia. Już miał plan A.
- Kiba, którego bierzesz ? - zapytał głośniej, tak aby wrogowie go wyraźnie usłyszeli. Ten na pytanie blondyna pewnie się uśmiechnął i powiedział : 
- Tego po prawej, trochę mnie wnerwia. - tu mówił o tym uśmiechniętym, który teraz nie był uśmiechnięty. 
- Bachory podskakują. - syknął przez zaciśnięte zęby. Temu obok też się nie spodobała sytuacja. Lekko się zgiął i szybkim ruchem wykonał kilka pieczęci. :
- Technika Roślinnego Więzienia! - po chwili z ziemi wyleciało kilka dużych łodyg, które oplatając się i znowu wchodząc do ziemi, utworzyło małe więzienie, w którym znaleźli się shinobi z Konohy.
- I po sprawie. - skomentował swój ruch przeciwnik.
- Cholera. - syknął Naruto, patrząc na swoje położenie. 
- Nie będzie łatwo to przeciąć. Pewnie przez rośliny przepływa chakra. - Kiba chwytając łodygi z całej siły nimi potrząsał. Ich zmaganiom przyglądali się wrogowie, którzy po chwili przeszli do kolejnego etapu.
- Którego najpierw bierzemy? - zapytał jeden z nich. Drugi popatrzył na niego i szyderczo się uśmiechnął.
- Jest źle. - pomyślał Naruto. Kiba był tego samego zdania.

***

- Czy oni nie wpadli już w kłopoty? - zapytała z nutą zmartwienia Naori, patrząc na Amice, która niewzruszona tym pytaniem, biegła dalej przed siebie. Jednak ją to też zastanawiało - i to bardzo. Ale jeśli jednak nie, to mogą się one na nich natknąć. Dlatego nie bez powodu Aguniesice przekazała przesyłkę.
- Aguniesika, schowaj się. - powiedziała nie spoglądając na nią. Rudowłosa przytaknęła głową i znikła - ale to nie było takie normalne zniknięcie, nie odskoczyła w mgnieniu oka. Po prostu znikła, i tyle. Amica teraz zwróciła się do Naori.
- Idziemy dalej przed siebie, w razie czego dojdziemy do nich. - powiedziała i zwiększyła prędkość swoich skoków.

***

Różowłosa biegła przed siebie tuż obok swojej towarzyszki, która teraz mając widoczne żyły wokół oczu, wyszukiwała potencjalnych wrogów. 
- Coś widzisz, Hinata? - zapytała Sakura choć wiedziała, że gdyby czarnowłosa coś dostrzegła od razu by ją powiadomiła. Po prostu nie wiedziała,  czego ma oczekiwać od przyszłości. Jej myśli przerwała czarnowłosa, która nerwowo powiedziała :
- Zatrzymaj się! - zielonooka od razu stanęła w miejscu a wraz z nią Hinata, która teraz uważniej przyglądała się otoczeniu.
- Ktoś biegnie za nami. - obydwie zwiększyły swoją czujność, wyszukując wrogów. Sakura wyczuła dziwną atmosferę wokół niej i towarzyszki. Wtedy coś chwyciło ją za stopę i gwałtownie podniosło.
- Sakura-chan! - w głosie towarzyszki było słychać przerażenie lecz po chwili i ona znalazła się w podobnej pozycji co przyjaciółka. To co oplatało im stopę, oplotło po chwili całe ciało zostawiając na widoku same głowy.
- Złapali nas. - zielonooka była przerażona obecną sytuacją. Nie wiedziała co to była za technika, kto ją wykonał a co najgorsze - nie wiedziała jak z niej wyjść. To coś wyglądało na roślinę, lecz nie była pewna. Bardzo mocno uplotło się ciała kunochi, uniemożliwiając jej ruchy. Jej przyjaciółka także była bezradna w tej chwili.
- Co teraz ? - pytanie zadane przez Hinatę było chyba podstawą obecnego położenia Sakura nie wiedziała co robić - jedyne co można było to czekać na rozwój sytuacji. Wtedy przed oczami kunochi pojawiły się dwie postacie a obok głowy zielonookiej pojawił się dźwięk przelatującego kunai'a, a po chwili wbicia w drzewo. Zaczęła się rozglądać na wszystkie strony. Nie mając pomysłu na dalsze działania zaczęła się szarpać i huśtać na wszystkie strony.
- Nie mam pojęcia po co to robisz, dziecko. - niski głos mężczyzny brzmiał wrogo. Sakura się przeraziła. Widać było, że nie skończy się na uwięzieniu w roślinie. Różowowłosej zakręciło się w głowie od tego zwisania w dół i huśtania na wszystkie strony. Wtedy poczuła, że coś ją podniosło i po chwili rzuciło z całą siłą na ziemię. Poczuła okropny ból na klatce piersiowej. Hinata była przerażona tym atakiem. Patrzyła teraz na skuloną Sakurę leżącą na ziemi i lekko drżącą. - O, nie. Co teraz?! - mignęło przez myśl białookiej. Zaczynało się robić nieprzyjemnie - bardzo.

***

Wszystkim ninja, którzy wpadli w ręce wrogów, przez głowę przelatywało tylko jedno : - Gdzie są z Kryształu ?! - bo patrząc na sytuację, tylko one nie wpadły na wrogów.. Lecz nie mogą też narażać przesyłki, która jest podstawą powodzenia misji. Więc - co teraz? 


*****


Noo... ok ;) Mam nadzieję, że się łatwo czytało i nie ma poważnych błędów pisemnych. Wkrótce się okaże, czy pomoc od Kryształu się odbędzie, czy jednak nasze kunochi poleciały dalej przed siebie aż do Suny. ;p
Papa!!!



-






6 komentarzy:

  1. Witam,
    podoba mi się pomysł na twojego bloga. Jestem jak najbardziej na tak w związku z szablonem (lubię minimalizm) jak i samą historią. Wciągnął mnie prolog. Zainteresowali zupełnie nowi bohaterowie. Czekałam na kolejne części ale troszkę się zawiodłam. Niestety nie ustrzegłaś się błędów, momentami ciężko się czyta sam tekst. Również piszę opowiadania na podstawie fantasy/mangi&anime i wiem jak trudno wszystko dopasować.Mam nadzieję, że Cię nie uraziłam. Wiem, iż z kolejnymi rozdziałami będzie tylko lepiej. Z niecierpliwością czekam na kolejne. Prosiłabym o powiadomienie mnie tutaj o nowych rozdziałach http://ayako-fanfiction-stories.blogspot.com/

    Z góry dziękuję i pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki, że zauważyłaś ,,coś'' w moim FF :) Wiesz, to moje pierwsze ogólnie opowiadanie i przewidywałam, że będą w tekście jakieś błędy. A co do rozdziałów to się nie martw , wiem że długo nie było rozdziału ale teraz ostro wzięłam się do pracy na kolejnym rozdziałem i już niedługo się pojawi :)

      Usuń
    2. Witaj,
      trafiłam tutaj przypadkiem ze spisu blogów. Jak już wspomniałam zainteresował mnie prolog jak i nowe bohaterki (zwłaszcza milcząca Aguniesika). Podoba mi się też sposób prowadzenia opowiadania. Co do tego, iż jest to twoje pierwsze opowiadanie nie jest najgorzej i myślę, że będzie coraz lepiej. Pomimo tego, iż w moim przypadku, jest to już któreś opowiadanie z kolei, również popełniam błędy. Staram się je eliminować pisząc stopniowo i czytając tekst np.dzień później.
      Cieszę się, że wzięłaś się na pisanie trójki. Mam nadzieję, że nie wyślesz grupki prosto do Suny tylko wywiąże się porządna bijatyka.:d
      Pozdrawiam:)

      Usuń
  2. Hej
    Nominowałam cię do Liebster Award
    Szczegóły u mnie :
    http://okamicchi-story.blogspot.com/2014/03/liebster-award_8.html

    OdpowiedzUsuń
  3. Okay, puki co dodaję się do Obserwatorów, i zabieram do dalszego czytania. Prolog jak na razie dobry. Byłby świetnie gdyby nie kilka błędów i szablon który mi zasłania 1/5 tekstu, ale to taki szczegół :D
    Pomysł na historie genialny !
    No i jedna dobra rada : Koryguj i poprawiaj rozdziały zanim je dodasz ^^
    Lece czytać.

    { Wbijaj na http://shironokarasu.blogspot.com/ }

    Aaaa i dziękuję za nominację - raczysz powiedzieć jak mnie znalazłaś?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Miło mi, że opowiadanie Ci się spodobało. A co do rozdziałów - zawsze je poprawiam. Rozdział spisuje na szybko w zeszycie, a później z poprawkami go spisuje na komputer a później znowu poprawiam, jednak dobrym korektorem nie jestem lecz dzięki za radę. A co do tego jak Cię znalazłam to z ciekawości zajrzałam na zgłoszenia w Spisie FF o Naruto i właśnie tam znalazłam twoje zgłoszenie ;)

      Pozdrawiam !

      Usuń

LAYOUT BY OKEYLA